Jestem hodowcą egzotycznych owadów od 20 lat. Zawsze zależy mi na tym, aby moje działania miały jak najmniejszy wpływ na naturalne środowisko. Dlatego też nie hoduję gatunków, których odłów może mieć negatywne skutki dla ekosystemu (np. Idolomantis diabolica).
Po naturalnej śmierci mojego podopiecznego, zamrażam go lub wysuszam, aby w przyszłości uwiecznić jego piękno w szklanej kopule lub gablotce.

Hodowla konkretnego gatunku zaczyna się zazwyczaj od jaj, a czasem larw lub nawet dorosłych osobników. Kupuję je od innych hodowców-pasjonatów, którzy tak jak ja, fascynują się owadami egzotycznymi.
Na zdjęciu widoczne są jaja pasikonika Siliquofera grandis
Zwierzęta które hoduję, żyją zazwyczaj rok (niektóre nawet 2 lata) i w trakcie opieki wymagają specyficznych warunków. Muszę zapewnić im odpowiednią temperaturę, wilgotność i środowisko życia. Chrząszcze odżywiają się konkretną mieszanką podłoża, straszyki i motyle jedzą liście różnych roślin, a modliszki jedzą muchy lub karaczany.


Po śmierci owada, przychodzi czas na preparację. Większe owady, takie jak straszyk olbrzymi, który jest widoczny na zdjęciu, wymagają wypatroszenia, wypełnienia oraz wypłukania alkoholem technicznym. W kolejnym etapie projektuję pozycję w jakiej znajdzie się owad i zaczynam budować stelaż ze szpilek i styropianu. Dodatkowo używam odpowiedniego kleju, aby preparat trzymał się podłoża, na którym będzie ułożony.
Następnie czas na suszenie. Przy dużym owadzie, trafia on na kilka dni do suszarki z ustawioną temperaturą, która nie doprowadzi do utraty pięknych kolorów.
Całą pracę wynagradza mi efekt końcowy, ale czas na sprawdzenie jakości. Gotowy preparat musi jeszcze przejść ostatni test, a konkretnie próbę wstrząsu.
Próba wstrząsu polega na sumulacji warunków rzucania paczką. Dosłownie potrząsam kopułą z preparatem i w ten sposób potwierdzam, że jego elementy nie zostaną uszkodzone przy dostawie.

Jeżeli cenisz piękno owadów tak jak ja, to zapraszam Cię do śledzenia moich prac na moim instagramie oraz do zakupu preparatów.